Frank długo czekał na swój moment. Nie skorzystał na przecenie złotego z połowy czerwca i przez dłuższy okres wyglądał w taki sposób, że można było powątpiewać, czy rynek wciąż wierzy w jego walory jako safe haven. Marsz na południe doprowadził nas poniżej 4,10 zł, ale ten poziom okazał się wystarczającym wsparciem. Kiedy mogło się wydawać, że oto sytuacja się odwróci, to w prezencie dostaliśmy konsolidację i znów można było załamać ręce nad kondycją CHF. To była jednak tylko cisza przed burzą, która ostatecznie przyniosła spektakularny wystrzał kursu franka na północ. W dwa dni znaleźliśmy się 10 groszy wyżej (!), wyznaczając tym samym 3-miesięczne maksima przy 4,20 zł. W tej chwili będzie to kluczowy opór, którego wybicie może otworzyć ścieżkę w kierunku przynajmniej 4,23 zł. Przy załączonym w pełni rynkowym trybie risk off i braku przekonania ze strony inwestorów co do dalszego pompowania dolara, przypomnieli oni sobie nagle o franku. Widać było to doskonale nie tylko na CHF/PLN, ale też np. na EUR/CHF, gdzie euro ugięło się bez pytań przed potężnymi Helwetami. Szwajcarska waluta powróciła jako bezpieczna przystań w pełnej glorii. Dlatego dla dalszych wydarzeń tak dużo będzie zależeć właśnie od rynkowego sentymentu. Jeżeli wróci apetyt na ryzyko, to szybko możemy znaleźć się na południowym szlaku, a wtedy na horyzoncie znów zamajaczy nam 4,10 zł.
면책사항
이 정보와 게시물은 TradingView에서 제공하거나 보증하는 금융, 투자, 거래 또는 기타 유형의 조언이나 권고 사항을 의미하거나 구성하지 않습니다. 자세한 내용은
이용 약관을 참고하세요.
면책사항
이 정보와 게시물은 TradingView에서 제공하거나 보증하는 금융, 투자, 거래 또는 기타 유형의 조언이나 권고 사항을 의미하거나 구성하지 않습니다. 자세한 내용은
이용 약관을 참고하세요.