Spółka traci na wartości od końca stycznia. Mimo, że w ostatnim czasie przeważają sesje spadkowe, to impet wyprzedaży wyraźnie zmalał. Druga faza ruchu spadkowego tj. od maja do września, miała miejsce przy bardzo niskich obrotach. Dopiero ostatnio wolumen nieco się zwiększył. Można to odbierać jako pewną szansę na przynajmniej odreagowanie spadków. Technika wspierałaby taki scenariusz, bowiem znajdujemy się przy długoterminowej linii trendu wzrostowego, a obecne spadki osiągają zbliżony zasięg do poprzednie dużej korekty z 2015 i 2016 roku. W obecnych rejonach dysponujemy także wsparciem jakie wyznacza choćby poprzedni dołek. Możliwe więc, że stoimy przed szansą na odbicie w górę. Jeżeli tak się nie stanie, prawdopodobnie przecena będzie kontynuowana. Co ciekawe, mimo spadków, spółka w tym roku otrzymuje bardzo silne rekomendacje, celujące między 23 a 27 zł.